Ostatnio zajmowaliśmy się stresem i radzeniem sobie z nim. Kolejnym punktem, który nie może nam umknąć na drodze do bardziej satysfakcjonującego życia jest komunikacja.

Komunikacja

Codziennie każdy z nas staje przed koniecznością porozumiewania się z innymi ludźmi. W ciągu dnia podejmujemy bardzo wiele rozmów, zarówno z osobami, z którymi łączą nas bliskie relacje jak i z nieznajomymi. Zamieniamy słowo ze sprzedawcą w sklepie, małżonką, rodziną, współpracownikami. Z reguły rozmowa nie powinna być dla nas obciążająca. Każdy z nas ma jednak doświadczenia, w których niewłaściwa komunikacja stała się przyczyną złego samopoczucia lub doprowadziła do przykrych konsekwencji. Biorąc pod uwagę fakt, że porozumiewanie się z ludźmi towarzyszy nam codziennie wierzymy, że usprawnienie tej umiejętności może znacząco polepszyć relacje oraz samopoczucie.

Naszym celem nie jest teoretyczne rozważanie podziałów komunikacji, lecz przyjrzenie się jej od praktycznej strony – Co mogę zrobić, żeby dogadywać się lepiej z innymi ludźmi? Ciekawą propozycję przedstawiono w książce „Sztuka komunikacji według mistrza zen” autorstwa Thich Nhat Hanha. Autor przedstawia komunikację jako pokarm, odżywianie.

Komunikacja jest pokarmem

Szykując obiad a później jedząc go, zwracamy uwagę na to co wkładamy do ust. Wiemy, że dobrze przygotowany posiłek jest sycący i potrafi dostarczyć nam energii na wiele godzin. Inaczej czujemy się, jeżeli w naszym żołądku pojawiają się wyłącznie słodycze, czipsy i inne towary z tego zakresu. Podobnie jest z komunikacją, która może szkodzić lub sycić. Bardzo często nie zwracamy uwagi na to co konsumujemy swoimi oczami, uszami, nosem, językiem oraz ciałem. Rozmowy, które prowadzimy oraz którym przysłuchujemy się także są pokarmem. Prowadzenie rozmów, w których jest miłość, współczucie, zrozumienie odżywia nas, przynosi korzyści. Uczestnicząc w dyskusjach pełnych nienawiści i złości, odżywiamy cierpienie. Nie musimy być bezpośrednim nadawcą lub odbiorcą słów, wystarczy, że otaczamy się określonymi treściami (np.: to co czytamy, oglądamy). Oprócz samej treści, która może być zdrowa lub nie warto zwrócić uwagę na ilość treści. Przeglądając strony internetowe mamy dostęp do całej masy mniej lub bardziej pożywnych składników. Długie przesiadywanie przy komputerze może sprzyjać zatraceniu się, zagubieniu w tej ilości, co zwiększa szansę na przyjmowanie większej ilości toksycznych materiałów. Istotnym elementem, który nas chroni jest świadomość, zadanie sobie pytania „Czy to co teraz czytam, robię, mówię jest pożywne, zdrowe dla mnie?”.

Zdrowa, pożywana komunikacja, to taka, która powoduje, że czujemy się dobrze ze sobą i z innymi ludźmi. Komunikacja toksyczna, to taka która wzmaga napięcie i nie sprzyja rozwiązaniu problemu.

Trudności w komunikacji

Wiemy już, że możemy wybierać rodzaj rozmów, które będą dla na odżywcze, będą sprzyjać naszemu samopoczuciu. Jeżeli zaczniemy słuchać innych i mówić do nich w pożywny sposób spowodujemy, że nasze znajomości staną się lepsze. Można wyobrazić to sobie na przykładzie kwitnącego kwiatu, jego pielęgnacja sprzyja mu, a jego uroda cieszy oczy innych. Czytając te zdania można odnieść wrażenie, że odpowiednie prowadzenie rozmowy nie jest takie trudne, jednakże w rzeczywistości nie jest już tak łatwo. Częstymi pułapkami w są:

  1. Niesłuchanie – Nie słuchamy rozmówcy, nie staramy się go zrozumieć, co sprzyja nieporozumieniom. Ponadto nieporozumienie często nie zostaje odkryte. Nikt nie lubi przyznawać się, że nie słuchał.
  2. Nasze myśli – Praktycznie cały czas przez nasz umysł przewalają się różne myśli. Ich treść wpływa na to jak porozumiewamy się np.: jeżeli pomyślę, że mój rozmówca jest głupi, to możliwe, że zacznę w taki sposób go odbierać. Jeżeli ocenię, że jest jednak ciekawy, to może polubię go bardziej i chętniej wysłucham, dopytam o więcej szczegółów itp.
  3. Uczucia – Emocje to potężna siła, pozwalają mobilizować nas do działania. Jeżeli czujemy strach decydujemy się zareagować, na przykład uciekając od źródła zagrożenia. Bez trudu można wyobrazić sobie, że uczucia mogą spowodować duże trudności w porozumiewaniu się. Osoba będąca pod wpływem złości może bez żadnych powodów krytykować i poniżać drugiego rozmówcę. Gdy emocje opadną, może dojść do wniosku, że kompletnie nie miała racji i nie powinna była się tak zachować.

Przykłady trudności komunikacyjnych

Trudności komunikacyjnych jest bardzo wiele, jednakże przyjrzymy się trzem niżej opisanym:

Renata zdecydował się przygotować wykwintną kolację dla siebie i swojego męża, Rafała. Postanowiła, że będzie to niespodzianka, powiedziała Rafałowi, żeby był w domu na 17:00. Renata przyrządziła dwudaniowe rarytasy. Dumna z siebie zasiadła do stołu w oczekiwaniu o godzinie 16:50. Niestety mąż musiał zostać dłużej w pracy i nie pojawia się na czas. Wejdźmy teraz do głowy Renaty, która nie zje obiadu, dopóki Rafał nie wróci, co ona może myśleć? „17:15 no tak, on jak zwykle się spóźnia. Nigdy nie może dojechać na czas. 17:30 pół godziny spóźnienia, bez żadnego telefonu, to są jakieś żarty! On mnie po prostu nie szanuje, ostatni raz robię taki obiad, ostatni raz tak się staram. 17:50 Jestem taka głodna, nie mogę zacząć bez niego. On mnie głodzi!„. O godzinie 18:00 Rafał wchodzi do domu i zastaje żonę przy stole. Jej mina wyraża złość godną powieści kryminalnej. Rafał może zapytać „Co się stało?”  otrzymując odpowiedź „Nic się nie stało!„. W tej sytuacji bez względu na podjęty wysiłek umysłowy nie będzie w stanie zrozumieć swojej żony, jeżeli z nią nie porozmawia. Renata może czuć się obrażona, że Rafał się spóźnił, a on z kolei może mieć pretensje do niej, że ona bez powodu wyżywa się na nim.

Wyobraźmy sobie inną sytuację. Tym razem Rafał przyrządza obiad dla żony Renaty. Należy dodać, że Rafał cierpi na zaburzenia lękowe. Obiad miał rozpocząć się o 17:00 niestety Renata stoi w korku i nie może dojechać na czas. Dodatkowo jej telefon komórkowy rozładował się. O godzinie 17:15 Rafał zaczyna się martwić. Próbuje dodzwonić się do żony, ale bez skutecznie. 17:45 dzwoni do pracy i dowiaduje się, że Renata już wyszła. Wejdźmy do głowy Rafała, którego gnębią uporczywe myśli lękowe „Na pewno coś się stało. Normalnie by zadzwoniła, ale nie dzwoni. Musiało jej się coś stać. Pewnie wypadek. Miała wypadek samochodowy. Na pewno, gdzieś, gdzie nikt nie może jej pomóc. A może ją napadli? Napadli, uprowadzili? A może ona już nie żyje i jej zwłoki mokną w deszczu?!„. Po powrocie do domu Renata może zastać męża w rozsypce, ponieważ jego wizja świata była dramatyczna. Jest duża szansa, że Rafał usiłując wyjaśnić jej swoje obawy w obliczu silnego lęku zrobi to w nieodpowiedni sposób, co może doprowadzić do nieporozumienia.

Sprawdźmy jeszcze inny przykład. Autobus jedzie przez miasto. W środku jest wielu pasażerów, co jest mało komfortowe. Nagle auto osobowe zajeżdża drogę autobusu. Kierowca autobusu jest zmuszony gwałtownie zahamować, aby uniknąć wypadku. Nagłe zahamowanie skutkuje wzajemnym obijaniem się podróżujących. Z końca pojazdu z krucjatą na rzecz lepszego traktowania wyrusza wściekły pasażer. Uderza pięścią w szybę kabiny kierowcy. Rozmowa mogłaby wyglądać następująco:

– Co pan robi! Co to za gwałtowne hamowanie?! Przewróciłem się, prawie rękę złamałem!
– Dlaczego pan na mnie krzyczy! Zahamowałem, żeby uniknąć wypadku!
– Jeszcze lepiej! To może musi pan wrócić na kurs prawa jazdy zamiast wozić ludzi!
– Ale to nie moja wina!
– A co, moja?! Takie gadanie z panem, nie umie pan jeździć. Jest pan fatalnym kierowcą!

Wszystkie opisane wyżej przykłady są przesadzone, ale jest to specjalny zabieg. Jego celem jest uwypuklenie roli niesłuchania, myśli i uczuć w trudnościach komunikacyjnych.

Odżywcza komunikacja

Przekonaliśmy się już, w jaki sposób brak zrozumienia, myśli oraz uczucia mogą wpływać na komunikację. Co możemy zrobić, żeby skuteczniej porozumiewać się i czerpać większą radość z kontaktów z innymi ludźmi? Polecamy sprawdzić poniższe metody:

  1. Słuchajmy naszego rozmówcy – Może wydawać się to trywialne, ale głębokie słuchanie nie jest popularne. Postarajmy się wysłuchać osobę, z którą rozmawiamy, nie przerywajmy jej, dajmy szansę dokończyć wypowiedź. Starajmy się słuchać w taki sposób, jakbyśmy chcieli zrozumieć to o czym mówi, niż słuchać po to, żeby przygotować kontrargumenty. Kiedy słuchamy kogoś przygotowując własną odpowiedź, nie słuchamy skutecznie.
  2. Używajmy języka pożywnego – Niech słowa, z których korzystamy były odpowiednie, nie raniły innych. Zwracajmy się do innych z szacunkiem i współczuciem.
  3. Bądźmy świadomi naszych myśli – Zwróćmy uwagę na to co myślimy, kiedy rozmawiamy z inną osobą. Czy te myśli są negatywne, czy pozytywne? Czy na pewno mamy rację, czy może przesadzamy? Nierzadko zdarza się, że myśli które generuje umysł są nietrafione, a my ich nie konfrontujemy z rzeczywistością, tylko podążamy za nimi. Warto zwrócić na nie uwagę.
  4. Bądźmy świadomi naszych uczuć – Wiemy jak dużą moc mają emocje. Przyjrzyjmy się im, a zwłaszcza wtedy, kiedy są bardzo silne. Jeżeli odczuwamy bardzo silną złość warto przerwać rozmowę i wrócić do niej za parę minut. Uczucia są dużą podpowiedzią, można z nich korzystać co pozwoli lepiej porozumiewać się z innymi.

    Porozumiewanie się z ludźmi jest sztuką, która wynika z praktyki. Każdy z nas może doskonalić się w niej. Powyższy artykuł jest tylko krótkim wstępem, więc zachęcamy do kolejnych lektur. Dostępnych jest bardzo wiele publikacji dotyczących komunikacji. Na naszym blogu pojawią się jeszcze materiały dotyczące skutecznego prowadzenia rozmów.

Zadanie finansowane ze środków Narodowego Programu Zdrowia na lata 2016-2020.

npz_logo_rgb


Autor: Michał Stokwisz

Materiały:

  1. Tchich Nhat Hanh „Sztuka komunikacji według mistrza zen. Praktyczny przewodnik umiejętnego słuchania i mówienia”. 2015.

Komentowanie zablokowane